Warszawa 06.10.2008
Niewielki samolot typu ATR laduje na warszawskim Okęciu. Z wnętrza wychodzi siedem osób, bogatszych w nowe doswiadczenia, przezycia a moze i choroby... Nad miastem wschodzi slonce, a z posrod porannego halasu lotniska daje sie slyszec: "k...a, zimno tu"...
środa, 8 października 2008
poniedziałek, 6 października 2008
i po frytkach
i już po całej wyprawie...jedni powiedzą, że miesiąc to długo, ale dla mnie miesiąc w Indiach to zdecydowanie za mało. Za krótko, żeby poznać Indie, żeby zrozumieć Hindusów, choć nie za krótko, aby się Indiami zachwycić. Chętnie kolejne 2-3 miesiące bym spędził w tym kraju, zwiedzał, zjadał i podróżował. Ale miesiąc się skończył i czas wracać do rzeczywistości...jesiennej, warszawskiej rzeczywistości. Dziękuję za uwagę, dziękuje za towarzystwo podróży i życzę powodzenia Hindusowi, który się topi właśnie w moich ciapach :D:D:D
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)