Miałem nic nie pisać ale Franek poprosił abym opisał jego heroiczny czyn. A, więc tak po podrózy na dworzec udalismy się aby coś zjeść. Jak zwykle po drodze spotkaliśmy tysiące ludzi, którzy zachęcali nas do kupna tysiąca rzeczy i zjedzenia czegoś akurat w ich restauracji. No i jako że jeden z panów stwierdził, że kedyś był w Polsce no to poszliśmy z jego bratem do jego restaraucji. Pan opsłużył nas perfekcyjnie: podał kartę dań, przyniósł colę i generalnie poprosił o 500 rupii aby zakupić nam piwo w sklepie. Fajnie się z nim gadało, więc Franciszek bez wahania dał mu kaskę... no i pan zniknął. Rachunek w restauracji opiewał na 425 rp, ale postanowiliśmy nie płacić i wytłumaczyć całą sytuację szefowi. Oczywiście nagle okazało się, że nikt nie rozumie po angielsku, wszystkim odjęło tą umiejętność. W takim razie Franciszek i ja udaliśmy się na posterunek policji. Ja jakoś się nie rwałem ale miałem paszport przy sobie a Franek nie, więc w razie problemów żeby było kogo zamknąć padło na mnie :) Posterunek to generalnie pokój z wiatrakiem 2 na 2 i policjant żujący coś tam. Franciszek swoim płynnym angielskim wytłumaczył całą sprawę a ja swoim nieco mniej płynnym dopowiedziałem to i owo. Policjant zaprosił szefa do siebie i po wymianie zdań typu: "habala habala" stwierdził ze nie musimy placic rachunku i mozemy wracać do hotelu. Skorzystaliśmy z tej okazji i sprawdzając czy przypadkiem nikt nam nie wbija noza w plecy w drodze powrotnej, wróciliśmy do siebie. Tak oto uratowaliśmy świat... Historię tą zamieszczam na wyraźną prośbę Franciszka P. Wszelkie podobieństwo to zdarzeń i osób występujących w rzeczywistości jest przypadkowe i niezamierzone.
Pozdrawiam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Chcialabym skomentowac tylko jeden fakt - bardzo podobala mi sie historia a szczegolnie usmialam sie w momencie gdy padlo stwierdzenie o plynnynm angielskim Franciszka :-).
On i Gosia juz beda wiedzieli dlaczego akurat to mnie tak cieszy - pozdro siostra Marta.
A no i jeszcze jedna spawa do Franciszka skoro on jest bohaterem tej opowiastki:
1) Z okazji urodzin nadchodzących (obecnych) całujemy z panem Lenarem i życzymy dalszych sukcesów :-)
2) Pamiętaj ze jak następnym razem pójdziesz bracie na policje to mogą Cie już nie wypościć!! Jakbyście byli twu twu w opalach jakiś poważnych i potrzebowali pomocy tubylcy jakiegos to dajcie znać koniecznie!!
3) pozdrawiamy
Siostra i szwagier!
Prześlij komentarz