wtorek, 30 września 2008

Udaipur

Po Bombaju i małym postoju w Palitanie (dla mnie to mały postój gdyż wzgórza świątynnego nie było mi dane zobaczyć, ale o tym szerzej po powrocie) dotarliśmy do Udaipuru. Mapy nie da się oszukać i niestety powoli acz konsekwentnie zbliżamy się do Delhi gdzie czeka na nas samolot. Moje osobiste wrażenie jest takie, że jednak wszyscy jesteśmy coraz bardziej zmęczeni, ale może mi się tylko zdaje. Pozdrawiam, serdecznie wszystkich którzy jutro zaczynają rok akademicki. Łapcie dla mnie kserówki i mówcie, że nie umarłem please...

P.S Tak przeczytałem tego posta i jakoś mało optymistyczny jest, ale chyba po prostu zmęczony jestem.

Brak komentarzy: